... z bohaterami jak z Antonioniego, przepełniony emocjonalnym chłodem spacer po tropikalnym lesie, fajny spacer, fajny rytm... (Jakub Duszyński)
Na spacer zaprasza reżyser Pen-ek Ratanaruang (1962), uważany za jednego z czołowych, obok Wisita Sasanatienga i Apichatponga Weerasethakula, przedstawicieli "Nowej Fali" kina tajskiego. Pamiętamy go z owocnej współpracy z jednym z najpopularniejszych japońskich aktorów - Tadanobu Asano i z operatorem Wonga Kar-waia Christopherem Doylem. Jej owocem były dwa filmy: "Last Live in the Universe" (Ruang rak noi nid mahasan, 2003) i "Invisible Waves" (2006). Ten pierwszy oglądaliśmy podczas 4.NH, to nastrojowa opowieść o parze samotnych mieszkańców Bangkoku: ściganym przez yakuzę Japończyku Kenjim i Tajce Noi. On-introwertyk ma obsesję na punkcie porządku i samobójstwa, jej ekstrawertycznym życiem niepodzielnie rządzi chaos i nieodpowiednie znajomości. Spedzają razem kilka dni w domu dziewczyny, tuż przed jej wyjazdem do Japonii, nawiązując trudną do zdefiniowania relację.
Pochodzący z Bangkoku, Pen-ek Ratanaruang studiował historię sztuki w Nowym Jorku, potem zajmował się grafiką, pracował w agencjach reklamowych, dla których realizował filmy. Reklamówki przyniosły mu ponad dwadzieścia nagród na międzynarodowych festiwalach. W pełnym metrażu debiutował w 1997 roku filmem "Fun Bar Karaoke". Oprócz wymienionych nakręcił jeszcze "6ixtynin9" (Ruang talok 69, 1999), "A Transistor Love Story" (Monrak Transistor, 2000), "Ploy" (2007, mogliśmy go oglądać w zeszłym roku podczas 4. Festiwalu Filmy Świata ale kino!).
Jego ostatni film "Nymph" (Nang Mai, 2009), pokazywany w Cannes w sekcji Un Certain Regard, określany mianem thrillera, czy horroru (być może to alternatywa dla "Antychrysta" Larsa von Triera), jest - jak podpowiada reżyser - filmem o duchach, mającym w sobie wiele z nastroju prozy Edgara Allana Poe.
Początek przypomina starą baśń - dawno temu w bezimiennym lesie młoda kobieta wpadła w sidła dwóch mężczyzn. Niedługo potem odnaleziono martwe ciała obu napastników, pływające w pobliskim strumieniu. Nikt nie wiedział, co się stało z kobietą, ani kto ocalił jej życie. Bohaterami "Nimfy" są wiodący wygodne życie mieszkańcy wielkiego miasta: wyemancypowana, oddana pracy, uwikłana w pozamałżeński romans May (Wanida Termthanaporn) i jej mąż Nop (Jayanama Nopachai), fotografik. Pewnego dnia Nop dostaje zlecenie, ma zrobić serię zdjęć dzikiej przyrody, jedzie do lasu, zabierając ze sobą żonę. Miejskie przyzwyczajenia obojga zostają skonfrontowane z naturalnym otoczeniem. Mężczyzna wchodzi w głąb dżungli, fotografuje zwierzęta, w końcu trafia na stare drzewo, ulegając jego dziwnemu czarowi. Gdy mąż długo nie wraca do namiotu, May rusza jego śladem. W końcu Nop powróci do obozowiska, ale wyda się całkiem odmieniony.
Pen-ek Ratanaruang o filmie w Bangkok Post
Agnieszka Szeffel
Pen-ek Ratanaruang
Zapraszamy do dyskusji na Forum NH