Moje nowe horyzonty - felietony Romana Gutka w Gazecie Wyborczej
Kanada na horyzontach
22 czerwca 2009
To, czego potrzeba do życia, reż. Benoit Pilon
« nowsza lista starsza »

Kino kanadyjskie to w Polsce bliżej nieznany fenomen. Rozwijało się od początku, ze zrozumiałych względów polityczno - terytorialnych, pod znakiem dwóch tendencji: walki z kinematografią amerykańską o kulturową niezależność oraz rywalizacji (czasem współdziałania) między kinem dwóch obszarów językowych - Kanady anglojęzycznej, szukającej oparcia w Wielkiej Brytanii i ciążącego ku Francji Quebecu. Kino kanadyjskie nigdy nie było jednolite, trudno więc w przypadku tej kinematografii mówić o "kinie narodowym". Skazane niejako na marginalność, może pochwalić się zaledwie paroma powszechnie znanymi nazwiskami. Twórcy tacy jak David Cronenberg (Nagi lunch; Crash), Atom Egoyan (Słodkie jutro; Podróż Felicji) czy quebecański reżyser, Denys Arcand (Jezus z Montrealu; Inwazja barbarzyńców) stworzyli filmy ważne dla kanadyjskiej kultury i docenione zagranicą. Również w Polsce twórcy ci są coraz bardziej znani. Wierni widzowie naszego festiwalu mogli w poprzednich latach obejrzeć m.in. Dzienniki Knuda Rasmussena Normana Cohna i Zachariasa Kunuka czy Continental, film bez broni Stéphane'a LaFleur. Legendarne stały się już kolejki na pokazywane w czasie poprzednich edycji filmy: Ostrożnie; Piętno na umyśle czy Moje Winnipeg - zrealizowane przez Guya Maddina - kanadyjskiego ekscentryka, który we Wrocławiu też będzie miał swoją retrospektywę.

W tym roku będzie okazja, aby poznać kino kanadyjskie dużo lepiej - zostanie zaprezentowanych 15 nowych, zrealizowanych po 2000 roku, produkcji - od społecznie zaangażowanych filmów z Quebecu, przez "nową falę" z Toronto, po filmy gatunkowe i eksperymentalne.

Jednym z najciekawszych zjawisk we współczesnym kinie kanadyjskim jest pojawienie się filmów opowiadających o Inuitach, rdzennych mieszkańcach północnej Kanady. Najciekawszy z nich i najczęściej nagradzany na festiwalach (m.in. Złota Kamera za debiut na festiwalu w Cannes) to Atanarjuat, biegacz,zrealizowany przez Zachariasa Kunuka w 2001 roku - blisko trzygodzinny epos oparty na ludowych podaniach.

Z kolei Przed jutrem to fabularny debiut reżyserek Marie-Hélène Cousineau i Madeline Piujuq Ivalu. Z wrażliwością i pewnością formy, artystki tworzą ujmujący osobisty dramat o tym, jak nieuchronne pierwsze spotkanie Inuitów z Europejczykami zmieni całe ich życie.

W swoim debiutanckim filmie pełnometrażowym To, czego potrzeba dożycia Benoît Pilon z dużą wrażliwością opisuje kulturowe napięcie między północną, a południową Kanadą. To historia o Inuicie, który przybył z odległej północy do szpitala w mieście Quebec, gdzie leczony jest na gruźlicę. Oderwany od rodziny i korzeni kulturowych, nie znając francuskiego, nie potrafi porozumieć się z otaczającymi go ludźmi.

Warto zwrócić uwagę na dwa filmy zrealizowane przez Bruce`a McDonalda. Pierwszy z nich - Przypadki Tracey - jest eksperymentalnym filmem, w którym niespójne, fragmentaryczne myśli i działania tytułowej bohaterki są odzwierciedlone w nerwowej, podzielonej lub rozbitej strukturze obrazu. Osiągając momentami styl kinowego kubizmu, McDonald odważnie łączy formę i treść w niepokojącym obrazie zranionej psychiki. Najnowszy film Bruce'a McDonalda Pontypool to prosta wariacja na temat filmów o zombie. Pełen napięcia i świetnie zagrany Pontypool to nie tylko znakomita rozrywka w ramach znanego gatunku kinowego, ale także inteligentny komentarz na temat roli mass mediów w naszym życiu. Film McDonalda, mieszczący się gdzieś pomiędzy obrazami George'a Romero i Davida Cronenberga, to imponujące osiągnięcie warsztatowe i jednocześnie świetna zabawa.

Anatomia sławy Denysa Arcanda jest ironicznym obrazem społeczeństwa cierpiącego na obsesję popularności oraz kultury zdeterminowanej przez powierzchowność.

W dokumentalnym filmie Drzewo figowe reżyser John Greyson ożywia bardzo poważny temat formalną ekwilibrystyką, która wysadza w powietrze politycznie poprawne założenia na temat AIDS, wszelkiej maści aktywistów oraz na temat samego kina. Z eksperymentatorskim zacięciem, typowym dla wielu kanadyjskich twórców, Greyson stawia sobie cel, aby odmienić sposób myślenia widza.

W programie retrospektywy znalazła się także pełnometrażowa animacja w stylu filmów Guya Maddina - Edison i Leo - a także najnowsze, prezentowane na tegorocznym festiwalu w Cannes, filmy: Carcasses Denisa Côté oraz Polytechnique Denisa Villeneuve.

Tym, którzy będą chcieli pogłebić wiedzę o tej kinematografii, polecam przygotowywaną na festiwal książkę Nowe kino kanadyjskie pod redakcją Toma McSorleya.
 

 
Roman Gutek

Gazeta Wyborcza Wrocław, 22 czerwca 2009.

Co o tym sądzisz? Wypowiedz się na Forum NH
« nowsza lista starsza »

Strona główna  Po 11.NH  Program festiwalu  Aktualności  Festiwal  Muzyka  Wydarzenia specjalne  Przestrzeń NH  Felietony Romana Gutka  Przyjaciele festiwalu  Kontakt

Strona główna - pełna wersja