"To nie złudzenie po roku 2009 - polskie kino gwałtownie się zmienia, przestraja. Umacnia się pozycja reżyserów-autorów, którzy szukają nowych form, ale chcą też zdobywać nową widownię. Kiedy rozmawiam z reżyserami o ich planach, słyszę: Chcę robić kino, jakiego u nas nie było" - pisze Tadeusz Sobolewski i jednym tchem wymienia filmy, na które w nowym roku czekamy: Salę samobójców Jana Komasy, Jerzego Skolimowskiego The Essence of Killing, debiut fabularny Adama Sikory Ewa, Sponsoring Małgorzaty Szumowskiej, Czarny czwartek Antoniego Krauze, Jana Kidawy-Błońskiego Różyczkę, i wreszcie na Młyn i krzyż Lecha Majewskiego.
Tadeusz Sobolewski, Polskie kino - czas eksperymentów (GW 7.01.2010)