Gwiazdą i bohaterem kolejnej retrospektywy tegorocznego Festiwalu Era Nowe Horyzonty będzie Jean-Luc Godard: francuski reżyser i scenarzysta filmowy, krytyk, eseista, teoretyk kina, etnolog i aktor.
Godard, ojciec filmowego postmodernizmu, radykalny, bezkompromisowy awangardzista, jest najbardziej nowohoryzontowym spośród wszystkich reżyserów. Jego pierwszy film fabularny Do utraty tchu (1959), uważany jest za najważniejszy - obok Obywatela Kane'a (1941) Orsona Wellesa - debiut w historii kina, a zarazem najważniejszy film dla rozwoju Nowej Fali, który na równi z pierwszym filmem Alaina Resnais Hiroszima, moja miłość (także 1959) czy obrazem Przygoda (1960) Antonioniego zrewolucjonizował kino lat 60. Ale to nie radykalne treści, a ogromna potrzeba dekonstruowania starej estetyki i badania nowych możliwości kina zdecydowały o nowatorstwie tych filmów. I choć po premierze podkreślano słabości formalne i błahość tematyczną Do utraty tchu, to jednak właśnie ten film ten stał się manifestem inspirującym twórców filmowych do szukania nowych dróg.
W dziedzinie formy Godard burzy gramatykę, stylistykę i dotychczasowe konwencje języka filmowego. Wprowadza improwizację do dramaturgii, dialogu i montażu. Bohaterowie Godarda postępują bez wyraźnych logicznych motywów, kierują się wyłącznie instynktem. Jako skrajni indywidualiści buntujący się przeciwko panującemu porządkowi i przezeń niszczeni, dają wyraz nowej mitologii: absolutnej wolności opartej na autentyczności i spontaniczności zachowań. Reżyser prowokacyjnie odrzuca tradycyjne reguły narracji. Zrywa ze starą dramaturgią w dialogach - banalnych, nieistotnych, niesłużących rozwojowi akcji, ale jednocześnie dobitnie określających filmowe postaci. Proponuje nowy sposób filmowania ręczną, ruchliwą kamerą, w scenerii naturalnych wnętrz i przestrzeni, co daje - często świadomie - zdjęcia niedoskonałe, nieoświetlone, nieostre.
Na początku Godard improwizował, wiele efektów w jego filmach wynikało z intuicji, było wręcz przypadkowych. Kolejne utwory powstawały już bardziej świadomie, bliższe były poetyce eseju niż typowym dramatom ekranowym. Na autorską wypowiedź składała się nie tyle fabuła, co raczej seria improwizowanych scen, swobodne operowanie realiami i abstrakcjami, monologi bohaterów, cytaty słowne i obrazowe, kolaże (zwłaszcza slogany i ogłoszenia z gazet i czasopism, które w ujęciu reżysera urastają do symboli współczesnego świata).
Obsesja totalnej "wolności" twórczej sprawiła, że kino stało się dla Godarda instrumentem służącym nie tylko do badania i przedstawiania świata, lecz także do oddziaływania na świadomość ludzi. Radykalne tendencje estetyczne szły w parze z radykalizmem politycznym i w rezultacie "papież nowego kina" zaczął kręcić filmowe plakaty. Później ograniczył działalność do realizacji filmów telewizyjnych, uruchomił własne studio, eksperymentując w zakresie wykorzystania słowa i dźwięku w filmie, badał możliwości tkwiące w technice wideo. Na początku lat 80. powrócił do filmu kinowego, ale po kilku latach porzucił ostatecznie fabułę na rzecz eseju filmowego. Przy całej kontrowersyjności swoich poszukiwań Godard należy do twórców, którzy wywarli największy wpływ na rozwój współczesnego kina.
Godard, obchodzący w tym roku 80. urodziny, pokaże na rozpoczynającym się za kilka dni festiwalu w Cannes swój najnowszy esej Film Socialisme, którego, mam nadzieję, polska premiera odbędzie się na wrocławskim festiwalu w obecności reżysera. Z okazji retrospektywy wydane zostaną także trzy publikacje: Pasja. Filmy Jean-Luca Godarda Ewy Mazierskiej, prace teoretyczne Godarda, a także analiza jego wybranych filmów przeprowadzona przez Grzegorza Królikiewicza z łódzkiej szkoły filmowej.
Roman Gutek
Gazeta Wyborcza, Wrocław, 10 maja 2010