Moje nowe horyzonty
felietony Romana Gutka
Zeki Demirkubuz - moralista z Turcji
08 czerwca 2010

Na program prezentacji kina tureckiego na tegorocznym festiwalu Nowe Horyzonty złoży się prawie 30 tytułów reprezentatywnych dla tamtejszej Nowej Fali. Wśród nich znajdzie się pełny przegląd filmów zupełnie nieznanego w Polsce Zekiego Demirkubuza. Wraz z Nurim Bilge Ceylanem, Rehą Erdemem, Ye im Ustaoglu Demirkubuz był jednym z liderów przemian w kinie tureckim w ostatnim dwudziestoleciu.

« nowsza lista starsza »

 Urodzony w Isparcie w 1964 r. Zanim został reżyserem, był zaangażowany w działalność polityczną i we wczesnej młodości odsiedział trzy lata w więzieniu. W jednym w wywiadów powiedział: "Czasami myślę, że jeśli nie trafiłbym do więzienia, nie byłbym filmowcem". Po studiach na Uniwersytecie w Stambule rozpoczął pracę jako asystent znanego reżysera Zekiego Öktena, którego uważa za swojego mentora.

Demirkubuz, którego twórczość jest silnie związana z literaturą europejską, zrealizował dotąd osiem pełnometrażowych filmów fabularnych. Określił swój wyrazisty i osobisty filmowy styl już w debiucie fabularnym "Blok C" (1994). W najgłośniejszym filmie "Niewinność" (1997) pokazuje losy skazanego wychodzącego na wolność i uświadamiającego sobie, że za murami czeka na niego świat, który też jest więzieniem.

Demirkubuz zrealizował potem wielokrotnie nagradzaną trylogię "Opowieści ciemności", na którą składają się "Fatum" (2001), " Wyznanie" (2002) oraz " Poczekalnia" (2003), której bohaterem jest między innymi on sam zmagający się bezskutecznie z adaptacją " Zbrodni i kary".

Niemal każdy film Demirkubuza jest rozprawą na temat miłości niemożliwej, która w kinie jest podstawą wszystkich melodramatów. Reżyser zgodnie z ich formułą konstruuje różne erotyczne układy, piętrzy na drodze kochanków zakazy i przeszkody uniemożliwiające tworzenie trwałych związków, jednak stroni od łatwej czułostkowości czy banalnych rozwiązań wykorzystywanych przez twórców klasycznych romansów. Niespokojni bohaterowie Demirkubuza często właśnie poprzez miłość, nawet tę najbardziej irracjonalną i zgubną, próbują wypełnić swoje życie wyższym sensem.

Kino Demirkubuza w swojej emocjonalności jest bardzo "tureckie".

Z jednej strony - trudno nie zauważyć lokalnej specyfiki, jaką naznaczone są zachowania i gesty bohaterów, zwłaszcza w sferze erotycznej, z drugiej - zrozumiałe wszędzie, dotykające problemów uniwersalnych, wyrastające z klasycznej literatury (Biblia, Dostojewski, Camus).

Posługując się kulturowymi stereotypami, rzec by można, że stoi za tym południowy temperament, osobliwie skupienie emocji, a także specyficznie pojęty fatalizm, stawiający uczucia na granicy życia i śmierci. Niespokojne kino Demirkubuza przepełnione jest metafizycznymi pytaniami, jakkolwiek trudno doszukiwać się w jego filmach bezpośrednich odniesień do jednej konkretnej religii. Turecki reżyser pokazuje ludzi mocno zeświecczonych, żyjących na ogół w dużych miastach, wolnych od religijnych nakazów. Nie zmienia to faktu, że w mentalności bohaterów, w sferze obyczaju, pozostało wiele jeszcze śladów myślenia tradycyjnego, co szczególnie widoczne jest w relacjach męsko-damskich. Wystarczy wskazać seksualną przemoc, określanie kobiet wulgarnymi epitetami czy częste odniesienia do specyficznie pojętego honoru.

U Demirkuzbuza owa osobliwa turecka "męskość" szczególnie widoczna jest u mężczyzn ze środowisk przestępczych, choć przecież w rozmaitych formach przejawia się także wśród inżynierów ("Wyznanie"), biznesmenów ("Blok C") czy nawet sfrustrowanych filmowców ("Poczekalnia"). Dla odmiany męscy bohaterowie " Trzeciej strony" czy " Fatum " nie potrafią (albo nie chcą) sprostać rolom, jakie wyznacza im patriarchalna tradycja. Ale nawet u tych ostatnich, bezładnie miotających się w życiu, uderza niezwykła intensywność ich wewnętrznego świata - egzystencja napięta do granic. Powierzchowna, płynąca z Zachodu modernizacja nie zniszczyła bowiem mitycznych wyobrażeń na temat płci. Wręcz przeciwnie - liberalizacja obyczajów została brutalnie zderzona z tradycyjnym myśleniem, a religijne wykorzenienie i triumf porządku racjonalnego zrodziły gwałtowną potrzebę wypełnienia tej metafizycznej próżni.

Demirkubuz jest jednym z tych współczesnych filmowców, którzy wykorzystując w swoich filmach tematy lokalne, mówią o uniwersalnym pojęciu moralności we współczesnym świecie.

 

Roman Gutek

Gazeta Wyborcza Wrocław, 7.06.2010

« nowsza lista starsza »

Strona główna  Po 11.NH  Program festiwalu  Aktualności  Festiwal  Muzyka  Wydarzenia specjalne  Przestrzeń NH  Felietony Romana Gutka  Przyjaciele festiwalu  Kontakt

Strona główna - pełna wersja