Na program prezentacji kina tureckiego na tegorocznym festiwalu Nowe Horyzonty złoży się prawie 30 tytułów reprezentatywnych dla tamtejszej Nowej Fali. Wśród nich znajdzie się pełny przegląd filmów zupełnie nieznanego w Polsce Zekiego Demirkubuza. Wraz z Nurim Bilge Ceylanem, Rehą Erdemem, Ye im Ustaoglu Demirkubuz był jednym z liderów przemian w kinie tureckim w ostatnim dwudziestoleciu.
Urodzony w Isparcie w 1964 r. Zanim został reżyserem, był zaangażowany w działalność polityczną i we wczesnej młodości odsiedział trzy lata w więzieniu. W jednym w wywiadów powiedział: "Czasami myślę, że jeśli nie trafiłbym do więzienia, nie byłbym filmowcem". Po studiach na Uniwersytecie w Stambule rozpoczął pracę jako asystent znanego reżysera Zekiego Öktena, którego uważa za swojego mentora.
Demirkubuz, którego twórczość jest silnie związana z literaturą europejską, zrealizował dotąd osiem pełnometrażowych filmów fabularnych. Określił swój wyrazisty i osobisty filmowy styl już w debiucie fabularnym "Blok C" (1994). W najgłośniejszym filmie "Niewinność" (1997) pokazuje losy skazanego wychodzącego na wolność i uświadamiającego sobie, że za murami czeka na niego świat, który też jest więzieniem.
Demirkubuz zrealizował potem wielokrotnie nagradzaną trylogię "Opowieści ciemności", na którą składają się "Fatum" (2001), " Wyznanie" (2002) oraz " Poczekalnia" (2003), której bohaterem jest między innymi on sam zmagający się bezskutecznie z adaptacją " Zbrodni i kary".
Niemal każdy film Demirkubuza jest rozprawą na temat miłości niemożliwej, która w kinie jest podstawą wszystkich melodramatów. Reżyser zgodnie z ich formułą konstruuje różne erotyczne układy, piętrzy na drodze kochanków zakazy i przeszkody uniemożliwiające tworzenie trwałych związków, jednak stroni od łatwej czułostkowości czy banalnych rozwiązań wykorzystywanych przez twórców klasycznych romansów. Niespokojni bohaterowie Demirkubuza często właśnie poprzez miłość, nawet tę najbardziej irracjonalną i zgubną, próbują wypełnić swoje życie wyższym sensem.
Kino Demirkubuza w swojej emocjonalności jest bardzo "tureckie".
Z jednej strony - trudno nie zauważyć lokalnej specyfiki, jaką naznaczone są zachowania i gesty bohaterów, zwłaszcza w sferze erotycznej, z drugiej - zrozumiałe wszędzie, dotykające problemów uniwersalnych, wyrastające z klasycznej literatury (Biblia, Dostojewski, Camus).
Posługując się kulturowymi stereotypami, rzec by można, że stoi za tym południowy temperament, osobliwie skupienie emocji, a także specyficznie pojęty fatalizm, stawiający uczucia na granicy życia i śmierci. Niespokojne kino Demirkubuza przepełnione jest metafizycznymi pytaniami, jakkolwiek trudno doszukiwać się w jego filmach bezpośrednich odniesień do jednej konkretnej religii. Turecki reżyser pokazuje ludzi mocno zeświecczonych, żyjących na ogół w dużych miastach, wolnych od religijnych nakazów. Nie zmienia to faktu, że w mentalności bohaterów, w sferze obyczaju, pozostało wiele jeszcze śladów myślenia tradycyjnego, co szczególnie widoczne jest w relacjach męsko-damskich. Wystarczy wskazać seksualną przemoc, określanie kobiet wulgarnymi epitetami czy częste odniesienia do specyficznie pojętego honoru.
U Demirkuzbuza owa osobliwa turecka "męskość" szczególnie widoczna jest u mężczyzn ze środowisk przestępczych, choć przecież w rozmaitych formach przejawia się także wśród inżynierów ("Wyznanie"), biznesmenów ("Blok C") czy nawet sfrustrowanych filmowców ("Poczekalnia"). Dla odmiany męscy bohaterowie " Trzeciej strony" czy " Fatum " nie potrafią (albo nie chcą) sprostać rolom, jakie wyznacza im patriarchalna tradycja. Ale nawet u tych ostatnich, bezładnie miotających się w życiu, uderza niezwykła intensywność ich wewnętrznego świata - egzystencja napięta do granic. Powierzchowna, płynąca z Zachodu modernizacja nie zniszczyła bowiem mitycznych wyobrażeń na temat płci. Wręcz przeciwnie - liberalizacja obyczajów została brutalnie zderzona z tradycyjnym myśleniem, a religijne wykorzenienie i triumf porządku racjonalnego zrodziły gwałtowną potrzebę wypełnienia tej metafizycznej próżni.
Demirkubuz jest jednym z tych współczesnych filmowców, którzy wykorzystując w swoich filmach tematy lokalne, mówią o uniwersalnym pojęciu moralności we współczesnym świecie.
Roman Gutek