W trakcie ubiegłorocznego festiwalu podeszła do mnie na ulicy kobieta i zapytała, czy to prawda, że w przyszłym roku będą filmy Theo Angelopoulosa. Ucieszyłem się z tego pytania, ale jednocześnie byłem nim zaskoczony...
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35750,5137605.html
W trakcie ubiegłorocznego festiwalu podeszła do mnie na ulicy kobieta i zapytała, czy to prawda, że w przyszłym roku będą filmy Theo Angelopoulosa. Ucieszyłem się z tego pytania, ale jednocześnie byłem nim zaskoczony. Angelopoulos jest w Polsce zupełnie nieznany i nie informowaliśmy jeszcze szeroko o przyszłorocznym programie. Widząc moje zdziwienie, owa pani powiedziała, że jest Greczynką. Pomyślałem, że mamy pierwszych widzów (była z córką) filmów Angelopoulosa.
Ten grecki reżyser (rocznik 1936) należy do grupki ostatnich żyjących mistrzów kina autorskiego. Podziwiam go za to, że jest jednym z najbardziej bezkompromisowych reżyserów w historii kina. Zresztą został za to wyrzucony po pierwszym roku z paryskiej szkoły filmowej.
Jego filmy są wyraziste, łatwo rozpoznawalne, ale też trudne w odbiorze. Reżyser posługuje się niepowtarzalnym językiem: stosuje długie, pięknie skomponowane ujęcia, wręcz całe sekwencje (ogromna w tym zasługa jego stałego operatora Jorgosa Arvanitisa). Pełno tu symboli, odsyłaczy do mitologii, domysłów, skojarzeń. Praktycznie nie ma indywidualnego bohatera, którego zastępuje bohater zbiorowy i historia. Jego dzieła są skomplikowane narracyjnie – często bohaterowie, czas i miejsca zdarzeń pojawiają się, znikają, powracają, ulegają przeobrażeniom na przekór logice dramaturgii.
Twórczość Angelopoulosa charakteryzuje pewien paradoks: mimo złożonej, często pogmatwanej fabuły i trudnej formy, filmy te są na wskroś realistyczne i niosą klarowne przesłanie. Do jego najwybitniejszych osiągnięć należą: określana jako „prawdziwe arcydzieło współczesnego kina”, nagrodzona w Cannes Podróż komediantów (1975), laureat głównej nagrody w Wenecji Aleksander Wielki (1980), Podróż na Cyterę (1984), Spojrzenie Odyseusza (1995), Wieczność i jeden dzień (1998) (wszystkie nagradzane w Cannes, ostatni otrzymał Złotą Palmę).
Mimo, że grecki reżyser jest dzisiaj jednym z najwybitniejszych i najbardziej cenionych twórców filmowych, mimo, że jego filmy zdobywają uznanie krytyków, otrzymują nagrody na najważniejszych festiwalach, mimo, że na całym świecie organizowane są retrospektywy jego dorobku, mimo, że w jego filmach zagrali wybitni aktorzy (Jeanne Moreau, Marcello Mastroianni, Harvey Kitel, Erland Josephson, Bruno Ganz), Theo Angelopoulos czeka w Polsce na swoje odkrycie. W lipcu we Wrocławiu będą mieli Państwo wyjątkową okazję zobaczenia całego dorobku tego wyjątkowego twórcy. Zapraszam także na koncert muzyki filmowej Eleni Karaindrou, która od wielu lat współpracuje z Angelopoulosem. Będą także wystawy zdjęć z planu jego filmów. Rafał Syska przygotowuje książkę, która pozwoli pogłębić twórczość greckiego mistrza. Mam także nadzieję, że Theo Angelopoulos będzie gościem festiwalu. Powiedzieliśmy reżyserowi, że mieszka tu dużo Greków, którzy, mam nadzieję, będą również uczestniczyli w naszym lipcowym święcie kina. Trzymajmy mocno kciuki, aby najnowszy film Angelopoulosa zakwalifikował się do konkursu majowego festiwalu w Cannes.