Pierwszy pełnometrażowy film braci Quay. Z projektem adaptacji powieści Jakob von Gunten Roberta Walsera Quayowie nosili się od połowy lat 80. Jakob przybywa do szkoły dla służących, prowadzonej przez rodzeństwo Johannesa i Lisę Benjamenta. Edukacja w instytucie polega na ciągłym powtarzaniu absurdalnych gestów i formuł, służącym przekształceniu uczniów w dobrze nastrojone automaty. Obecność Jakoba widocznie wpływa na Lisę, stopniowo wytrącając ją z równowagi. Jednym z głównych bohaterów filmu jest również sam instytut, który niejako „zaraża” sobą postacie przebywające w jego murach – wyobrażona przestrzeń, jednocześnie na skraju lasu i przy miejskiej ulicy. „Wydaje mi się, że wszystkie poprzednie filmy braci mają tę samą właściwość. Dekoracje są bohaterami, przedmioty mają swą osobowość, opowiadają swoje historie. Bracia pozwalają im jedynie przemawiać, a sami – ukryci, przejęci – podglądają uruchomione przez siebie, lub raczej odkryte misterium” – pisał o Instytucie Piotr Dumała. W decyzji o realizacji Instytutu upewniły Quayów aktorskie filmy takich twórców filmów animowanych jak Walerian Borowczyk (Goto – wyspa miłości, 1968) czy Kon Ichikawa (Zemsta Yukinojo, 1963).
Jakub Mikurda