25 lat po zakończeniu wojny trojańskiej Odyseusz nadal nie powrócił do domu. Jego syn, Telemach, wyrusza na poszukiwania zaginionego ojca. Tak rozpoczyna się Odyseja, a także alegoryczny, przełamujący gatunki poemat filmowy Johna Akomfraha – opowieść o przypadku, przeznaczeniu i odkupieniu. Dziewięć muz to wystylizowana, opowiedziana w dziewięciu muzycznych rozdziałach historia masowej migracji z kolonii do Wielkiej Brytanii. Rzecz o niekończących się podróżach, sile i słabości pamięci, żałobie nad utraconym rajem, ale też o konstruowaniu nowej tożsamości na gruzach starej. Mam obsesję na punkcie materiałów archiwalnych: fantomowych szczątków przeżytych historii, niepozornych obrazów i dźwięków, które zajmują unikalne miejsce pomiędzy historią a mitem – mówi reżyser. Z takich fantomowych narracji tka epicką, niczym współczesna Odyseja, historię wykorzenienia, składającą się ze skrawków pamięci, ludowych opowieści, wyobrażonych i odbytych podróży. Dziewięć muz jest polifoniczną epopeją opowiedzianą głosami zarówno znanych pisarzy, jak i anonimowych świadków, epopeją uwieczniającą jedno z najbardziej nowoczesnych, a zarazem mitycznych doświadczeń – podróż, która nigdy się nie kończy.
Opracowanie: Ewa Szabłowska