Obiad w środku sierpnia stanowi typowy przykład kina autorskiego. Gianni di Gregorio nie tylko napisał scenariusz i wyreżyserował film, ale zagrał w nim również główną rolę. Włoski twórca doskonale wie, jak trafić przez żołądek do serca widza. Sprawia, że nad opowiadaną przez niego historią unosi się zapach świeżego spaghetti i czerwonego wina. Sukces Di Gregorio wynika z umiejętnego wyważenia proporcji. Choć filmem można się delektować, jego smak bywa również odpowiednio gorzki. Sytuacja głównego bohatera początkowo wydaje się nie do pozazdroszczenia. Mimo że mężczyzna o imieniu Gianni już dawno wkroczył w wiek średni, jedyną kobietą w jego życiu pozostaje coraz starsza i schorowana matka. W dzień obchodzonego 15 sierpnia święta Ferragosto Gianni zostaje zmuszony, by zaopiekować się dodatkowo trzema innymi seniorkami. Wszystkie panie nieustannie dają upust swoim kaprysom, bolączkom i wzajemnym złośliwościom. Choć reżyser przygląda się bohaterom z uwagą i nie jest ślepy na ich niedoskonałości, do końca pozostaje wyrozumiały. Pozwala, by wszystkie napięcia złagodził przygotowany przez Gianniego wspólny posiłek. Dzięki niemu Obiad w środku sierpnia pomaga odzyskać apetyt na życie.
Opracowanie: Piotr Czerkawski