starsza | lista | nowsza |
Le Quattro Volte reż. Michelangelo FrammartinoLe Quattro Volte reż. Michelangelo Frammartino
Ciekawostki z przestrzeni NH
18 lutego 2011
Polscy krytycy o "Le Quattro Volte" Michelangelo Frammartino
"Ten film to czysta magia, a Frammartino jest mistrzem ekranowej iluzji - mimo że jego Le Quattro Volte sprawia wrażenie dokumentu, a więc sztuki czystego realizmu. Jeszcze chyba nikomu nie udało się dotąd tak zajmująco pokazać procesu wypalania węgla drzewnego czy obszczekiwania kościelnej procesji. I to przy zastosowaniu minimalizmu przypominającego styl Argentyńczyka Lisandra Alonso w jego najskrajniejszej pod tym względem La libertad". Magda Kazikiewicz: Le Quattro Volte (Rzeczpospolita) "To film znakomicie wyreżyserowany, innowacyjny. (...) Uniwersum Le quattro volte rządzi się koniecznością - bezosobową, amorficzną, niezależną. Bywa, że na chwilę zapanuje przypadek, ale w skali makro obowiązują zasady nie do naruszenia. Frammartino nie nadaje im nazwy - ktoś powie, że to natura, ktoś inny, że wszechświat, jeszcze ktoś, że absolut. Włoski reżyser tworzy przestrzeń immanencji, w której wszystko jest ze sobą połączone, ale nic nie dominuje. Porzucając humanizm i - o ile jest to możliwe - antropocentryzm, zrobił krok w kierunku kina posthumanistycznego. Pytanie, czy znajdą się następcy". Błażej Hrapkowicz: Le Quattro Volte (Kino) "Ludzie, rośliny, zwierzęta - wszystko jest tu tak samo ważne. I chociaż zabawnie mogą brzmieć patetyczne deklaracje reżysera ("Tak naprawdę bohaterem filmu jest dusza"), wbrew pozorom w "Le quattro volte" wydumanego patosu nie ma. Również dlatego, że tę z pozoru etnograficzną przypowieść napędzają kapitalne ślady banalnej codzienności (psy i kozy odgrywają przed kamerą niemal własny spektakl - publiczność wrocławskiego festiwalu biła im brawo), która bez cienia pretensjonalności odsyła do czegoś więcej. Do czego? Tego akurat w przypadku filmu Frammartino nazywać nie trzeba, nawet jeśli reżyser sugeruje dość wyraźnie niezbyt oryginalne wnioski o przyrodzie jako schronieniu dla człowieka, wyższości natury nad kulturą itp. "Le quattro volte" lepiej oglądać jak czysty, minimalistyczny zapis nieefektownego "dziania się", które (może nie w przypadku zwolenników tradycyjnych fabuł) właśnie w kinie wciąż potrafi hipnotyzować". Paweł T. Felis: Le Quattro Volte (Gazeta Wyborcza)
|
Moje NH
Strona archiwalna 11. edycji (2011 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl Nawigator
Lipiec 2011
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu
|