English
Varia

Poza szatanem reż. Bruno DumontPoza szatanem reż. Bruno Dumont
Ciekawostki z przestrzeni NH
11 lipca 2011
Sacrum dobre i złe w nowym filmie Bruno Dumonta

Co by się stało, gdyby francuski reżyser Bruno Dumont przyjechał latem 2001 roku do Sanoka, prowincjonalnego miasteczka na końcu Polski, na pierwszy, wtedy jeszcze bardzo lokalny, niewielki festiwal filmowy, który postawił przed sobą ambitny cel pokazania polskiej publiczności filmów, wyznaczających nowe horyzonty kina? To miejsce mogłoby mu się spodobać - dosyć puste, surowe, zamknięte w sobie. Po projekcji nagrodzonego w Cannes filmu Dumonta Ludzkość, który okazał się pierwszym "nowohoryzontowym" hitem w historii festiwalu, reżyser mógłby usłyszeć od niejednego widza zabarwione bezradnością wyznanie: "Nie wiem, co myśleć o pańskim filmie".

Mimo "treningu w Dumoncie" zdarza nam się powtarzać je i dzisiaj. Ale wraz z dystansem przychodzi fascynacja. Reżyser z filmu na film osłabia przyjemność odbioru, utrudnia zrozumienie fabuł i ich interpretację, odwołując się raczej do efemerycznej wrażliwości, doświadczenia, intuicji widzów, niż do gatunkowych konwencji czy życiowych recept. W jego filmach każdy plan, każda postać może stać się symbolem, jednak podczas oglądania dominuje poczucie realności. Mieszają się, nakładają na siebie porządki. To, co przez reżysera zmontowane i to, co zobaczone przez publiczność, wzajemnie się różni. Kino Dumonta przestaje do niego należeć.

Bruno Dumont w jednym z wywiadów mówi: "Tworzę kino, w którym zostawiam miejsce dla widza, potem oglądają to ludzie z jakąś własną pamięcią, wspomnieniami, kino wypełnia w nich luki. Kiedy oglądam film, chcę, żeby pozwolił mi interpretować, decydować, czuć. Jeżeli jest w nim smutek, nie potrzebuję muzyki, która mnie w tym smutku utwierdzi. Jestem dużym chłopcem, stać mnie na własne emocje. Lubię znaleźć w oglądanym filmie swój mały pokój, z którego patrzę i odczuwam świat na swój własny sposób. Lubię wychodzić z kina, myśląc o tajemnicy, która we mnie pozostaje. Kino buduje pamięć, przywołuje wspomnienia. Dla mnie najważniejszym wydaje się fakt, że widz wchłania w siebie film, staje się jego częścią".

Najnowszy film Dumonta Poza szatanem, wcześniej zapowiadany pod tytułem Królestwo, porównywany bywa do wczesnego minimalistycznego Życia Jezusa, w którym Dumont najbardziej dosłownie zastanawiał się nad istotą człowieczeństwa, nad inicjacją świętości w ludzkim świecie. Jeżeli faktycznie reżyser za pomocą pewnych podobieństw formalnych stara się stworzyć pomost między swoim debiutem a właśnie nakręconym filmem, to tym razem interesuje go istota sacrum. David Dewaele, grający rolę tajemniczego mężczyzny z wydm, uzdrowiciela i mordercy, wymierzającego trudną do przyjęcia z punktu widzenia ludzkiego dekalogu sprawiedliwość, jest jego uosobieniem, spełniającym rytuały kapłanem. I jak w starożytnej świątyni wiodą do niego monstrualne, "nieludzkie" schody, uświadamiające człowiekowi, że obcowanie z sacrum jest niebezpieczne, nawet wtedy, gdy wydaje się ono czymś dobrym, samą miłością. Mężczyzna jest zarazem "nietykalny" dla ludzkiego prawa i rozumienia, ale też "niedotykalny" dla zakochanej w nim dziewczyny, granej przez androgyniczną Alexandrę Lemâtre, nieprofesjonalną aktorkę znalezioną przez reżysera w lokalnej kafejce.

Mężczyzna przypomina pełnego mocy anioła, wyjętego z mroków mitologii. Zasiewa ziarno, pozbawiony wątpliwości, które były udziałem innych filmowych aniołów, płacących za swoją niezwykłość niemałą cenę. Dewaele nie należy do tego świata mimo swojej niepozornej, bardzo ludzkiej powierzchowności. Przekonanie o jego mocy ma źródło poza nim - w surowym pejzażu północnych wybrzeży Francji, w specyficzny sposób kadrowanym przez Yvesa Cape, zainspirowanego zdjęciami Gabriela Figueroy do wczesnych filmów Buñuela. Obok dalekich planów z nisko zawieszonym horyzontem znajdziemy tu tak charakterystyczne dla kina Dumonta bliskie ujęcia twarzy bohaterów, zapatrzonych w otwarte, puste przestrzenie.

(Agnieszka Szeffel)

Retrospektywa Bruno Dumonta w programie 11. NH

Andrea Picard: In Das Auge od the Beholder: Thomas Hirschhorn and Bruno Dumont (cinema scope)

A man, a girl and nature in Hors Satan (wywiad z Yvesem Cape, autorem zdjęć do filmu Poza szatanem)

Bruno Dumont będzie gościem 11. MFF Nowe Horyzonty we Wrocławiu.

Moje NH
Strona archiwalna 11. edycji (2011 rok)
Przejdź do strony aktualnej edycji festiwalu:
www.nowehoryzonty.pl
Nawigator
Lipiec 2011
PWŚCPSN
181920 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31
Skocz do cyklu
Szukaj
filmu / reżysera / koncertu
 
Kalendarium Indeks filmów Mój plan Scena T-Mobile Music
© Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
festiwal@nowehoryzonty.pl
www.nowehoryzonty.pl
realizacja: Pracownia Pakamera